Polski Weekend.

Są takie dni w życiu każdego Polaka, kiedy może być dumny z tego, że przyszedł na świat w tym wschodnio-europejskim kraju. Kraju, który jest ewenementem na skalę światową i dzieją się w nim przedziwne rzeczy, których nawet agenci FBI Mulder i Scully nie są w stanie wyjaśnić. Ale ja nie o tym…

To był polski weekend !! Wszystko zaczęło się już w piątek, kiedy to w Katowicach o 11. zwycięstwo z rzędu w LŚ walczyli nasi siatkarze. Dostosowali się oni do atmosfery panującej w magicznej hali i pokonali Bułgarów 3-1. Chyba troszkę przytłoczeni atmosferą Spodka przegrali 1. seta, ale w kolejnych trzech udowodnili swoją wyższość.
Następnie w sobotni wieczór Polska reprezentacja do lat 20 pokonała Brazylię. Ostatni raz tak spektakularny (czyt. pokonanie Brazylii) sukces odnieśliśmy za czasów Górskiego w 1974 roku. Wczoraj w meczu mistrzostw świata rozgrywanych w Kanadzie nasi chłopcy (niektórzy z nich mają po 17 lat) po strzale z rzutu wolnego, z blisko 30 m Krychowiaka wygrali z Canarinhos 1-0. Zwycięstwo o tyle okazalsze, że nasi od 27. minuty grali w osłabieniu po czerwonej kartce dla Króla. Jak się później okazało strzał Krychowiaka był jedynym celnym uderzeniem na bramkę Brazylijczyków tego wieczoru, a więc młodzi Polacy zagrali bardzo skutecznie ;p . A tak poważniej to doskonale wyszkoleni technicznie, o niebagatelnych umiejętnościach Canarinhos mieli praktycznie cały czas przewagę. Jednak Polacy udowodnili, że wolą walki, zaciętością, przygotowaniem kondycyjnym (wytrzymali trudy spotkania mimo grze w osłabieniu przez ponad 1 h) też można wygrywać mecze. Oczywiście nie chcę ujmować naszym zdolności technicznych, ale odstawali trochę od rówieśników z Ameryki Płd.
Jednak jak to mam w zwyczaju, radzę uważać z hura optymizmem, bo po dziś dzień pamiętam, jak w 1992 roku w Barcelonie nasi młodzi zawodnicy kroczyli od zwycięstwa do zwycięstwa zdobywając srebrny medal olimpijski, a co potem się z nimi stało? Kto potem o nich słyszał? Mam nadzieję, że nasza kadra szkoleniowa, PZPN i wszyscy inni odpowiedzialni za młodych zawodników nie zaprzepaszczą kolejnych talentów, jakie na pewno znajdują się w ekipie trenera Globisza.
W tym samym czasie kiedy piłkarze ogrywali Brazylijczyków, siatkarze po raz drugi wygrywali z Bułgarią. Podobnie jak dzień wcześniej przegrali 1. seta, aby kolejne 3 wygrać i zakończyć rozgrywki grupowe z kompletem zwycięstw. Tym samym udowodnili, że miejsce w finałowym turnieju, który zostanie rozegrany w dniach 11-15 lipca należy im się nie tylko ze względu na rolę organizatorów. Troszkę wybiegając w przyszłość pozostaje mieć nadzieję, że w finałowym spotkaniu tego turnieju siatkarze powtórzą wyczyn młodych piłkarzy i również pokonają faworyzowaną Brazylię.
Gdy wydawało się, że to już wystarczająco dużo emocji i sukcesów jak na jeden weekend przypomniał o sobie Robert Kubica. Kierowca BMW Sauber w Grand Prix Francji zajął bardzo wysoką 4. lokatę. Mimo buńczucznych wypowiedzi Kubicy w stylu ‘każda pozycja poza pierwszą jest słaba’ trzeba obiektywnie przyznać, że na dzień dzisiejszy jest to najwyższe miejsce na jakie stać jego bolid, bo umiejętności ma na podium. Niestety BMW-u jeszcze trochę brakuje do Ferrari, które zdobyło w tym wyścigu dublet i do McLarena, w którym jeżdżą mistrz świata Alonso i lider tegorocznej klasyfikacji Hamilton.

Dziękuję polskim sportowcom za tak udany weekend i jak przystało na porządnego obywatela proszę o więcej :d .

Leave a comment